Dostałam ten przepis od mojej Babci Celinki :)
Jest to tradycyjna potrawa jaką się je u nas na święta. Przepis przechodzi z pokolenia na pokolenie.
Na ciasto potrzebujemy:
40 dag mąki
szklanka mleka
4 dag drożdży
2 żółtka
łyżka masła
jajko
1/2 łyżki cukru,
ciutelek soli
tłuszcz do blachy
Drożdże należy rozpuścić w mleku, odstawić na 15 minut. Mąkę wsypać do miski, dodać wyrośnięty zaczyn, wymieszać, przykryć lnianą ścierką i pozostawić do wyrośnięcia.
Nie mam pojęcia ile minut – przepis tego nie mówi, a Babcia mówi: no jak wyrośnie wnusiu.
Więc jak już wyrośnie (czasu nie mierzyłam ale coś koło 30 minut może) wbić jajko, dodać pół łyzki cukru, sól do smaku i łyzkę stopionego (nie gorącego) masła. Wyrabiać aż ciasto będzie odchodzić od ręki. Potem znów to przykryć i odstawić w cieple na jakieś 40 minut.
Teraz farsz:
główka kapusty
20 dag suszonych grzybów
cebula
łyżka masła
6 jaj na twardo
surowe jajko
sól, pieprz
Grzyby trzeba namoczyć wcześniej na noc, kapustę oczyścić, poćwiartkować, ugotować ćwiartki w lekko osolonej wodzie. Odcedzić, przestudzić, posiekać.
Cebule drobno posiekać, zeszklić, wymieszać z kapustą. Całość dusić koło 10-15 minut.
Grzyby ugotować, odcedzić, posiekac, wymieszać z przestudzoną kapustą, dodać posiekane jaka na twardo, wymieszać. przyprawić solą i pieprzem. Farsz gotowy.
Wyrośnięte ciasto rozwałkować na 2 cm, nałożyć farsz, zwinąc jak kopertę, zakleić (brzegi klejeń posmarować rozmąconym jajkiem). Włożyć do nartłuszczonej brytfanny, posmarować wierzch rozmąconym jakiem, piec około 1 godziny w temp. 180 stopni.
Podawać na ciepło z sosem grzybowym.