To mój pierwszy chleb upieczony na własnoręcznie wyhodowanym zakwasie.
Wyszedł pyszny i opłaciła się każda godzina zamartwiania się podczas produkcji zakwasu, wyrabiania ciasta, obserwowania jak rośnie…
Pyszna chrupiąca skórka a wewnątrz delikatny, pachnący miąższ z wyczuwalnym smakiem bazylii….Niebo w gębie!
Korzystałam z przepisu Pracowni Wypieków na Pszenny chleb z rozmarynem na zakwasie.
Oczywiście nie byłabym sobą gdybym zrobiła chleb dokładnie, kropka w kropkę tak jak w przepisie ;)
Podaję tutaj mój zmodyfikowany przepis :)
Wyszedł pyszny i opłaciła się każda godzina zamartwiania się podczas produkcji zakwasu, wyrabiania ciasta, obserwowania jak rośnie…
Pyszna chrupiąca skórka a wewnątrz delikatny, pachnący miąższ z wyczuwalnym smakiem bazylii….Niebo w gębie!
Korzystałam z przepisu Pracowni Wypieków na Pszenny chleb z rozmarynem na zakwasie.
Oczywiście nie byłabym sobą gdybym zrobiła chleb dokładnie, kropka w kropkę tak jak w przepisie ;)
Podaję tutaj mój zmodyfikowany przepis :)
Chleb pszenny z bazylią na zakwasie
Dzień przed pieczeniem:
- 50 g zakwasu żytniego (100% hydracji)
- 100 g wody (o temperaturze pokojowej)
- 150 g mąki żytniej (dałam 1400)
Składniki wymieszać, przykryć dokładnie folią spożywczą lub ściereczką i odstawić na 18 godzin.
Po 18 godzinach dodać:
- 30 g oliwy z oliwek z 1 tłoczenia
- 180 g wody o temperaturze pokojowej
- 1 łyżeczkę soli
- 420 g mąki pszennej (dałam 1850)
- 1 łyżkę drobno posiekanego świeżej bazylii
Wszystkie składniki ciasta dokładnie wyrobić. Ciasto będzie gładkie i nie powinno kleić się do rąk.
Uformować z niego kulę, delikatnie posmarować oliwą z oliwek i przełożyć do miski.
Przykryć folią i odstawić do wyrastania na ok. 1,5 godziny.
Ciasto powinno podwoić swoją objętość.
Z wyrośniętego ciasta uformować bochenek. Odstawić do wyrastania a ok. godzinę.
Blachę do pieczenia wykładamy papierem do pieczenia, nagrzewamy piekarnik do 230 stopni C. Wyrośnięty chleb przekładamy na gorącą blachę.
Po 10 minutach, zmniejszamy temperaturę do 210 stopni C i pieczemy kolejne 25-40 minut (czas pieczenia zależy od stopnia zrumienienia chleba)
Upieczony chleb, popukany od spodu, wydaje głuchy odgłos – wg autorki oryginalnego przepisu – mój wydaje! :)