Dostałam od „Mojego Mikołaja” ;) upragnioną książkę Jamiego Oliviera ” 30 minut w kuchni”. No i dziś pod patelnię poszła pierwsza, a w zasadzie dwie pierwsze potrawy. W oryginalnym przepisie potrawa nazywa się „Pieczony kurczak” i w roli głównej występują kawałki kurczaka.
Ja jednak zaszalałam bo uwielbiam eksperymentować i tak użyłam schabu i nazwałam przepis „Schab pod kołderką”. Bo kołderka jest z boczku…pyszna…chrupiąca…
Cała potrawa jest tak niesamowicie pyszna, że dawno, naprawdę dawno nie jadłam takich pyszności a surówkę którą zrobiłam do obiadu…. musiałam schować do lodówki na kolację, bo domownicy pominęli ją zupełnie skupiając się na mięsie i ziemniaczkach.
Podaję mój zmodyfikowany, wypróbowany i pożarty przed dosłownie 30 minutami przepis na „Schab pod kołderką”.
Schab pod kołderką (przepis na 4 osoby)
- po 2-3 grube kotlety schabowe bez kości na osobę
- suszone oregano
- słodka papryka w proszku
- kawałek masła
- gałązki rozmarynu
- parę ząbków czosnku
- 1 cytryna
- parę gałązek pomidorków koktajlowych
- plastry wędzonego boczku (po jednym na każdy kotlet)
- olej
- sól, pieprz
Rozbić kotlety, ale nie za cienko, smaczniejsze będą grubsze. Do miski wlać odrobinę oleju, dodać 2 spore szczypty suszonego oregano, papryki, trochę soli, pieprzu. Wymieszać i wrzucić do tej marynaty mięso, wymieszać całość i odstawić na godzinkę czy dwie.
Na rozgrzaną patelnię wlać trochę oliwy i wrzucić kawałek masła. Przełożyć mięso na patelnię i smażyć na dużym ogniu ok. 4-5 minut.
Na dno brytfanki położyć pokrojoną w cząstki cytrynę i pomidorki na gałązkach i wrzucić nieobrane ząbki czosnku. Za pomocą szczypiec przełożyć mięso z patelni na wierzch i ładnie ułożyć. Na wierzchu każdego plastra mięsa położyć plasterek boczku.
Zmniejszyć ogień pod patelnią i na pozostały tłuszcz wrzucić 2-3 gałązki rozmarynu i podsmażyć je minutę.
Przełożyć gałązki rozmarynu na mięso i całość zalać tłuszczem jaki pozostał nam na patelni. Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec ok. 20 minut w temp. ok. 200 stopni.